5 stycznia spotkaliśmy się w klubie Znajomi Znajomych, aby wspólnie świętować powiększoną Domenę publiczną o dzieła blisko 900 twórców, którzy zmarli w 1941 roku – m.in. Ignacego Paderewskiego, Tadeusza Boya-Żeleńskiego, Jamesa Joyce’a, Virginii Woolf, Roberta Baden-Powella, Henri Bergsona, Witolda Hulewicza czy św. Maksymiliana Marii Kolbego i wielu innych.
Imprezę otworzył Jarosław Lipszyc, który podkreślił, że w ostatnich latach w Polsce znaczenie Domeny publicznej rośnie. Zaczyna być doceniana, a jej problemy zauważalne nie tylko na szczeblu instytucji edukacyjnych i NGO, ale także na szczeblu rządowym. Hasło, które jeszcze 3 lata temu było abstrakcyjne, teraz pojawia się w dokumentach (zob. Pakt dla Kultury), na ustach Premiera Donalda Tuska czy Ministra Kultury Bogdana Zdrojewskiego, który rozważa utworzenie Funduszu Domeny Publicznej, przeznaczonego na “wykup” spod prawa autorskiego utworów o szczególnym znaczeniu dla kultury i przyspieszenie w ten sposób ich przechodzenia do domeny publicznej. Fakt, że sektor kultury zaczyna reagować na zmianę cywilizacyjną, to bez wątpienia znak czasu.
Dyrektor Biblioteki Narodowej Tomasz Makowski zaznaczył, że domena publiczna jest naszym wspólnym dobrem, a jej ochrona jest jednym z głównych zadań bibliotek. Z okazji obchodów dr Makowski życzył wszystkim skrócenia czasu ochrony utworów przez prawo autorskie.
Jednak, aby rozwój polskiej i Europejskiej Domeny publicznej był odpowiedni, konieczne jest ustalenie standardów. Alek Tarkowski z Creative Commons Polska i Centrum Cyfrowego mówił o kilku furtkach do otwartości, które pozwalają umocnić Domenę Publiczną: statucie Domeny publicznej Europeany, otwartych metadanych dla zasobów, które są w Domenie Publicznej oraz mechanizmie CC0 umożliwiającym poszerzenie zasobów Domeny, na co nie pozwalają do końca wolne licencje.
O problemach związanych z rozwojem Domeny publicznej opowiadał także Tomek Ganicz ze Stowarzyszenia Wikimedia Polska na bazie doświadczeń wikipedystów, którzy wspólnie rozwijają bazę Wikimedia Commons. Motywem przewodnim była współpraca GLAMów – czyli instytutów pamięci narodowej (bibliotek, muzeów, galerii) z organizacjami pozarządowymi krzewiącymi otwartą edukację i upowszechniającymi otwarte zasoby Domeny publicznej. Synergia NGO i GLAMów wydaje się być tutaj naturalna. Jednak pojawia się szereg barier związanych z prawem autorskim (GLAMy często nie mają praw do zasobów) i problem dzieł osieroconych. Inną kategorią problemów są sztucznie tworzone bariery:
- zawłaszczanie dzieł należących do Domeny publicznej przez wykonywanie opracowań dzieł i udostępnianie ich jako nowe dzieło chronione prawem autorskim, a w które w rzeczywistości nie został wniesiony twórczy wkład.
- biurokracja, która wyraża się na kliku poziomach. GLAMy nie mają prawa własności do wystawianego obiektu i na tej podstawie odmawiają wykonania jego interpretacji i opublikowania na wolnych zasadach. Muzea i galerie często obawiają się o jakość wykonywanych kopii – są przekonane, że będą przygotowane nieprofesjonalnie. Instytucje kultury obawiają się także o frekwencje, mylnie sądząc, że jeśli reprodukcje wystawianych dzieł trafią do sieci, nikt nie będzie już przychodził do muzeum. Rzeczywistość pokazuje, że jest zupełnie na odwrót.
- ściana – to ostatni typ bariery nie do przeskoczenia, kiedy instytucje nie godzą się na wolne licencje i nie podają uzasadnienia. Tomek zakończył swoje wystąpienie wspólnym apelem o współpracę GLAMów i NGOsów – bo tylko połączone siły mogą dać nowe życie często zakurzonym archiwom kultury, a których wartość jest wysoka.
Kamil Śliwowski z Centrum Cyfrowego opowiadał inicjatywie uzupełniania rejestru zbytków podczas Open Data Day. 72 wolontariuszy przez 8 godzin uzupełniało i czyściło rejestr. Dokonano 1600 zmian w bazie, wprowadzono 925 geolokacji i 270 nazw ulic. Inicjatywa promowała otwarty dostęp do informacji publicznej jaką powinny być opisy zabytków. Centrum Cyfrowe chce, aby rezultaty działań uczestników Open Data Day 2011 były dostępne dla wszystkich, bez żadnych ograniczeń. Stąd też, w przypadku gdyby w wyniku projektu Open Data Day 2011 powstał utwór bądź chroniona baza danych, Centrum Cyfrowe zamierza po raz pierwszy w Polsce skorzystać z mechanizmu Creative Commons „0”.
Marcin Koziej z Fundacji Nowoczesna Polska przedstawił uzasadnienie Domeny publicznej w filozofii odwołując się do liberalizmu. Marcin postawił tezę, że domena publiczna nie może istnieć bez wspólnoty, a ta jest wartością domeny. Na koniec Radek Czajka z Fundacji Nowoczesna Polska zaprezentował ideę Turnieju Elektybałtów – konkursu na najlepszy program do remiksów wierszy z Domeny publicznej, znajdujących się na Wolnych Lekturach. Kod źródłowy dla opracowanych programów jest dostępny na wolnej licencji – nic więc nie stoi na przeszkodzie, by rozwijać je dalej. Zostały ogłoszone wyniki konkursu, a na finał został odczytany fragment najlepszego zremiksowanego wiersza.
Po zakończeniu części formalnej, dj Kwazar miksował Ignacego Paderewskiego, a Vj Majonez robił świetne wizualizacje. Z rozmów kuluarowych wiemy, że był to najlepszy Dzień Domeny Publicznej jaki udało nam się zorganizować. Kto nie był niech żałuje i na przyszły rok koniecznie się szykuje. Zdjęcia z DDP 2012 dostępne są w Wikimedia Commons.
Obchody DDP świętowaliśmy dzięki Stowarzyszeniu Wikimedia Polska, które było sponsorem imprezy za co serdecznie dziękujemy.